Beskid Niski. Zawadka Rymanowska-Złota Bania 505m n.p.m – Popowa Polana 638m n.p.m. – Kamińska 639m n.p.m – Wierch-Kamionka-Abramów. 16 października 2021r
Wyprawa jednodniowa.
Zapraszamy dzisiaj na piękną wycieczkę, bardzo atrakcyjnymi widokowo wzgórzami ciągnącymi się na pólnocny-wschód od Zawadki Rymanowskiej. Parkujemy przy drewnianej cerkwi, powyżej niej w gęstym zagajniku odnajdujemy nagrobki dawnego cmentarza łemkowskiego i dalej w pięknej, jesiennej scenerii, jakby małymi połoninami wędrujemy przez Złotą Banię, Popową Polanę – docieramy na szczyt Kamińskiej i dalej na Wierch. Nie prowadzą tu żadne szlaki, podejścia nie są zbyt strome, żadnych tłumów, cisza, spokój no i te wspaniałe widoki. Cergowa i Piotruś (Pitrosa) nam towarzyszą przemierzając te dzikie odstępy. Z Wierchu schodzimy i szukamy w gęstwinach samotnego kamiennego krzyża by później dojść do nieistniejącej już wioski Kamionka. Porośnięte Barszczem Sosnowskiego tereny skrywają pozostałości cmentarza łemkowskiego i miejsce dawnej, pięknej drewnianej cerkwi. Wędrujemy dalej przez Abramów z jednym dużym gospodarstwem i małym „muzeum”polskiej motoryzacji oraz budynkami gospodarczymi dawnego PGR-u. Po drodze do Zawadki Rymanowskiej liczne krzyże i kapliczki. Podziwiamy charakterystyczne dla Beskidu Niskiego chyże, zachowane tutaj w dużej ilości dzięki m.in. zakazowi budowania nowych domów w związku z planami budowy zapory wodnej na pobliskiej Jasiołce. Chyże nie uległy zniszczeniu a pomysł zapory na szczęście upadł. Po siedmiu godzinach wędrówki docieramy do auta-cała trasa to ok. 16km.
Trasa wycieczki:
- pochmurnym rankiem w Zawadce Rymanowskiej parkujemy przy dawnej cerkwi greckokatolickiej
- obecna cerkiew (w miejsce starej z XVI wieku) powstała w 1856 roku
- szlaki prowadzą na Cergową ( 716m n.p.m) oraz na Piotrusia (728m n.p.m. )
- obecnie kościół katolicki,obok niezbyt imponująca ,współczesna metalowa dzwonnica (drewnianą z przełomu XVIII i XIX wieku rozebrano)
- dawniej otoczona murkiem z łamanego kamienia
- cmentarz przycerkiewny
- nie pasuje do otoczenia
- ze starej cerkwi pozostało istniejące do dzisiaj murowane prezbiterium
- zabytkowa murowana,kamienna bramka
- kamienne nagrobki dawnych mieszkańców
- z figurami świętych
- kamienny krzyż
- z kwiatami i tablicą
- budynek przy cmentarzu
- wewnątrz zrywana jest boazeria,pod którą znajdują się oryginalne polichromie
- dawniej w tym budynku mieścił się sklep-widok od cerkwi
- wiata i pień dawnego olbrzyma z małą kapliczką
- obok cerkwi ukryty dom parafialny
- dawny sklep wielobranżowy
- przy budynku dawna ,ręczna pompa wodna
- ciekawie zdobiona
- zabytkowy hydrant
- między zabudowaniami podchodzimy drogą gruntową,która prowadzi na Szczob (493m n.p.m.) w okolicę zaznaczonego na mapie cmentarza
- okrężną drogą do nowszego cmentarza (jednego z trzech w wiosce-najstarszy jest przy żółtym szlaku) bo wszystko ogrodzone drutami i taśmami
- miła gospodyni pozwala nam przejść-za nami Cergowa (716 m n.p.m.)
- cmentarz w gąszczu krzaków i drzew
- zaniedbany i opuszczony
- zachowane nagrobki
- w roku 1880 naliczono w wiosce 970 mieszkańców
- kamienne cokoły
- obok kamiennych również żelazne krzyże
- trzeba przedzierac się przez gęstwinę
- otoczony niszczejącym drewnianym płotem
- niektóre napisy jeszcze czytelne
- przetrwał próbę czasu
- do cmentarza nie prowadzą żadne oznaczenia
- w formie kamiennego krzyża
- ukryte i zapomniane
- na starym łemkowskim cmentarzu
- z figurą
- w dole zabudowania wioski
- na cmentarzu
- w otoczeniu wiekowych drzew
- w XIX wieku wioskę zamieszkiwali grekokatoliccy Rusini-Łemkowie oraz nieliczni Żydzi
- dawniej wieś była rozległa,ciągnęła się daleko w kierunku Lubatowej
- po wojnie mieszkańców wysiedlono do Związku Radzieckiego a mniejszą część na Ziemie Odzyskane
- wioska jednak nie opustoszała,zasiedlili ją mieszkańcy z okolicznych wiosek zniszczonych w 1944 roku
- w Zawadce zabudowa łemkowska w dużej części przetrwała
- w 1979 roku zakazano budowy nowych domów w Zawadce Rymanowskiej
- planowano stworzyć zaporę i zalew przegradzając koryto Jasiołki
- planów tych na szczęście nie udało się zrealizować
- opuszczamy teren cmentarza i podchodzimy nieco w kierunku na Szczob
- z widokami na szczyty Beskidu Dukielskiego
- w dali wieża na Cergowej
- Piotruś (Pitrosa ) za nami
- niezalesione wzniesienie Złotej Bani (505 m n.p.m) gdzie się kierujemy
- schodzimy do szlaku żółtego prowadzącego na Cergową
- przed nami w dole szlak żółty przecina potok Bowczaniec
- przez łąki
- w okolicach potoku czyjaś zguba na trasie(foliowana więc przetrwała)
- żółtym szlakiem do potoku
- tutuj płynie w błotnistym wąwozie
- Bowczaniec przekraczamy i wspinamy się na skarpę opuszczając szlak żółty,który w tym kierunku prowadzi w okolice cerkwi
- szczyty Cergowej będą nam towarzyszyć przez całą wyprawę
- owoce jesieni
- Zawadka Rymanowska zostaje w dole
- łagodnie pod górę
- ze stoków Złotej Bani
- czasem przedzieramy się przez wąskie pasy krzaków oddzielających pastwiska
- „borówkowy „pokarm dla ptactwa
- szczyty Cergowej
- wieża widokowa na Cergowej
- w oddali
- Beskid Dukielski
- pełne kolorów i owoców
- pasmo Cergowej i Szczob
- „przecięty ” Kamieniec 510m n.p.m. i cerkiew w Zawadce ledwo widoczna
- w kolorach jesieni
- ze swoimi wieżyczkami
- szczyt Złotej Bani z daleka już widoczny
- punkt trangulacyjny
- na szczycie witają nas chmury
- Złota Bania 505m n.p.m. zdobyta
- stąd rozległe widoki-Piotruś na planie pierwszym
- i nieodłączna Cergowa
- Abramów daleko przed nami
- będziemy tamtędy wracać
- nieliczne zabudowania
- poniżej szczytu błędnie skierowana w lewo tabliczka kierująca do chatki studenckiej-my idziemy w prawo w kierunku drogi do Lubatowej
- ścieżka na mapie wprowadza nas w gęste zagajniki
- dalej polanami schodzimy do Zawadki Rymanowskiej w okolicy zabytkowej łemkowskiej chyży
- przy drodze do Lubatowej piękna kapliczka niestety w ogrodzonym zagajniku
- nia da się podejść bliżej
- pewnie na terenie prywatnym
- mijając kolejne zabytkowe budynki idziemy w kierunku Lubatowej
- kolejna urocza kapliczka
- z figurą i kłódką,która ją strzeże
- zwieńczeniem żeliwny krzyż
- w trakcie remontu
- z wymienionym dachem
- przetrwała
- będzie ją można podziwiać jeszcze przez długie lata
- idziemy dalej utwardzoną drogą
- kolejne dwa stare budynki po remoncie
- w otoczeniu drzew
- mijamy ostatnie zabudowania,kawałek dalej przecinamy Tereściański potok-tam droga gruntowa prowadzi do Abramowa
- my idziemy dalej drogą w kierunku Lubatowej by po chwili zejść w prawo na polany prowadzące nas na Popową Polanę- szczyt Cergowej powoli się wyłania
- w drodze na Popową Polanę (Kamionka) 638m n.p.m.
- mozolnie do góry
- Zawadka Rymanowska już daleko w dole
- Cergwa z innej perspektywy
- gdzieś tam idziemy
- na horyzoncie
- Beskid Dukielski-Chyrowa
- podglądamy jeszcze cerkiew
- Piotruś
- ze zboczów popowej Polany
- Cergowa i Chyrowa
- przed szczytem wśród traw
- ze szczytu rozległe widoki
- Piotruś zerka na Piotrusia
- Cergowa z Popowej Polany
- trochę poniżej szczytu pójdziemy granicą lasu
- ale najpierw miła niespodzianka-pieczątka i zeszyt do wpisów
- początkowo skrajem lasu,później ścieżka prowadzi lasem
- idziemy do punktu widokowego bez nazwy oznaczonego na mapie tylko wysokością 649m n.p.m.
- stąd widok na Banię Szklarską i Jawornik
- idziemy dalej w kierunku szczytu Kamińskiej
- w jesiennych klimatach
- panorama z Kamińskiej
- w dole Kamionka i Abramów
- idziemy dalej w kierunku Wierchu
- Wierch,Siwice i Bania Szklarska
- jeszcze kawałek prosto i w okolicy Wierchu odbijemy w prawo kierując się na zaznaczoną na mapie kapliczkę(krzyż)
- będziemy szukać ścieżki by ją odnaleźć
- trochę luzu by za chwilę przedzierać się w gęstwinie
- kierunek dobry tylko ścieżki nie widać
- odnajdujemy ją,rozbitą,pokaleczną ,we fragmentach
- tylko na cokole napis się ostał
- na skraju dróżki w zaroślach
- czeka nas teraz dojście do Kamionki
- nie spłoszymy je bo idziemy w drugą stronę
- i tak nas usłyszały
- wreszcie odnajdujemy dróżkę ,która zaprowadzi nas na otwartą przestrzeń
- po drodze malutkie wąwozy
- wychodzimy wreszcie z gąszczy-to już teren dawnej wsi Kamionka(dawniej Kamianka)-uschnięte kwiatostany barszczu Sosnowskiego
- po lewej stronie w zaroślach płynie Biały Potok,terenami dawnej wioski pójdziemy w kierunku Abramowa
- w dali już budynki dawnego PGR-u w Abramowie
- Kamionkę w 1880 roku zamieszkiwały 374 osoby wyznania grekokatolickiego a więc Łemkowie
- barszcz Sosnowskiego sprowadzony z dawnego ZSRR jako roślina pastewna w latach 50-tych XX wieku
- w 1945 roku większość mieszkańców wioski zdecydowała się na wyjazd na teren dzisiejszej Ukrainy,tych co zostali przesiedlono w ramach akcji „Wisła”
- w wiosce było ok.60 budynków
- jedynie co zostało to resztki starego cmentarza przy pięknej drewnianej cerkwi z 1922 roku-rozebranej po wojnie
- materiał z cerkwi posłużył jako budulec dla chłopów z Lubatowej,rozgrabiono również wszystkie domostwa
- pozostałości nagrobków
- tyle zostało po dawnych mieszkańcach
- pamięci
- łemkowskie nagrobki Kamionki
- olbrzymi krzyż w miejscu gdzie stała cerkiew
- ostał się pochylony trochę
- na cokole
- i dominujący barszcz
- trudny do wytępienia bo jego korzenie sięgają 2 metrów głębokości
- jakby za cmentarzem pod ścianą lasu przy Białym Potoku ukryty budynek stanowiący jakby całość ze stawami hodowlanymi praktycznie z drogi niewidocznymi
- nazywany „zemstą Stalina” Barszcz Sosnowskiego
- Piotruś widoczny z drogi do Abramowa
- Abramów-mieszkańcy w latach 1945-47 podzielili los innych Rusinów-zostali wysiedleni-pozostałości dawnego PGR-u
- PGR w Abramowie powstał w latach 50-tych XX wieku,zajmował się głównie hodowlą
- większość budynków stoi nieużywana
- PGR w latach 90-tych XX wieku został przejęty przez Igloopol
- po prawej stronie drogi mijamy jedyne chyba działające gospodarstwo z parkiem dawnych,pięknych okazów motoryzacji
- tuż przy drodze zabytkowa murowana kapliczka
- z figurami świętych
- w całej swej okazałości
- zabytkowych samochodów oglądać się nie da
- nie tylko my mamy zakaz
- małe muzeum
- dawnej polskiej motoryzacji czar
- drogą do Zawadki
- i konika na jesiennej łące nie zabrakło
- czas na posiłek
- mijamy zjazd na Farfurnię gdzie samochodów na parkingu nie brakuje
- i Cergowa dalej nam towarzyszy
- został tylko kamienny postument
- i kolejny kawałek dalej
- z inskrypcją
- coraz bliżej miejsca startu
- przy potoku Kamieński
- zabytkowe chyże
- rodzinka
- nie ma jak u mamy
- z odrobiną nowoczesności na dachu
- zaproszenie do odpoczynku
- spichlerzyk
- łemkowskie chyże
- docieramy do chatki studenckiej-spichlerz
- z żurawiem do czerpania wody ze studni
- wielki strych pełnił dawniej funkcję stodoły
- jest i prysznic i toaleta
- w sezonie pomieści i 50 osób
- tutaj też można spać
- mijamy kolejne zabytkowe krzyże
- w tle wieża na Cergowej
- kolejne dwa tuż przy drodze
- kamienne z figurą
- figura Chrystusa
- uratowane od zagłady
- i dalej kolejny przydrożny krzyż
- niskie ściany i olbrzymi dach to niejako wizytówka wsi Beskidu Niskiego
- dziedzictwo kulturowe
- dawniej pokryta gontem z wapnowanymi ścianami co kontrastowało z ciemnym dachem
- mijamy kolejny krzyż
- na kamiennym cokole żeliwny krzyż z bogatymi zdobieniami
- ociepla i grzeje w zimie
- przy budynku piękna ,stara kapliczka
- już dochodzimy do cerkwi
- i kończymy tą piękną wycieczkę-jest 14.30.Jeszcze tylko 250km jazdy do domu…