Beskid Niski. Źródliska Jasiołki. Wola Wyżna, Rudawa Jaśliska, Jasiel. 10 kwietnia 2021r
Wyprawa jednodniowa.
Pierwszy w tym roku krótki wypad w Beskid Niski. Większa część trasy prowadzi przepięknymi terenami największego w polskich Karpatach Rezerwatu Przyrody „Źródliska Jasiołki”.
Po nieistniejących już wioskach zostały nieliczne krzyże, cerkwiska, kamienne fundamenty zabudowań i tragiczna historia ich mieszkańców. Tylko Jasiołka i stare drzewa pamiętają. Przyroda odbiera swoje tworząc „rękami”, a właściwie zębami bobrów, urocze rozlewiska, torfowiska niedostępne dla człowieka. Szlak kurierski prowadzący tędy na Węgry, upamiętnia pomnik, historię poległych i zamordowanych Wopistów w walkach z UPA w 1946 roku w Jasielu opowiada tablica kolejnego pomnika na terenie dawnej strażnicy WOP. Wędrujemy dalej pięknymi bukowymi lasami, polsko-słowacką granicą przez Weretyszów, Haburske raselinisko, gdzie w 2011 roku po obu stronach granicy szalał pożar. Na granicy spotykamy odyńca- bez kwarantanny przechodzi na polską stronę! Wracamy szlakiem konnym. Zejście pozornie łatwe okazuje się pułapką. Teren wyrębu lasu, na drodze kłody drewna i błoto do kolan.
Cała trasa liczy ok. 19 km.
Trasa wycieczki:
-
-
Wola Wyżna-parkujemy za budynkami dawnego PGR-u-jest 6 rano
-
-
tylko na skraju da się stanąć-parking bagnisty po roztopach
-
-
wieje lodowaty wiatr-temperatura odczuwalna dużo niższa-marzną dłonie
-
-
idziemy drogą z płyt betonowych w kierunku nieistniejącej wioski Rudawka Jaśliska-potok zasilający Jasiołkę
-
-
dalej błotnistą leśną drogą
-
-
przy drodze -ostał się tylko kamienny cokół
-
-
jeszcze niedawno był z żeliwnym krzyżem i dwoma postaciami…
-
-
zły czas i źli ludzie
-
-
Jasiołka ma swe źródła na zboczach Baby(Kanasiówka) 823m n.p.m.
-
-
mostek na Jasiołce
-
-
po prawej stronie drogi malownicze rozlewiska i meandry Jasiołki-to już teren nieistniejącej wioski Rudawka Jaśliska
-
-
po lewej stronie na skarpie mało widoczny z drogi krzyż
-
-
ukryty w lesie
-
-
z 1905 roku
-
-
jeden z nielicznych prawie kompletny-we wnęce pod krzyżem brakuje czegoś
-
-
z żeliwnym krzyżem
-
-
daszek-tzw.Gloria(tutaj męczeńska)
-
-
od strony lasu
-
-
rzeka w dolinc wije się między drzewami
-
-
górny bieg rzeki na długości ok.5km chroniony jest rezerwatem przyrody „Źródliska Jasiołki”-dokąd idziemy
-
-
wracamy na drogę
-
-
Rudawka Jasliska podzieliła tragiczny los sąsiednich wiosek-ludność została wysiedlona po wojnie,zabudowania spalono bądź rozebrano
-
-
pozostały krzyże i dewastowany cmentarz
-
-
i tylko Jasiołka jak płynęła tak płynie
-
-
kolejny kamienny cokół
-
-
z datą 1905,niestety juz bez krzyża
-
-
dochodzimy do rezerwatu-największego w polskich Karpatach
-
-
kawałek dalej przy drodze- jeden z najstarszych kamiennych krzyży górskich wsi Beskidu Niskiego
-
-
z 1865 roku fundatorów Petra i Pawła Steców
-
-
z urwanym ramieniem
-
-
świadkowie historii
-
-
czysta woda
-
-
urokliwe też o tej porze roku
-
-
wchodzimy na pogranicze dawnych wsi Rudawka Jaśliska i Jasiel
-
-
utworzono tutaj zbiorniki wodne w celu ochrony przeciwpożarowej po tym jak wlatach 90-tych XX wieku paliły się łąki i torfowiska
-
-
na brzegu wielki głaz
-
-
z wyrytymi napisami
-
-
-
ostatni pożar był w 2011 roku,płonęły lasy,torfowiska i łąki po polskiej i słowackiej stronie
-
-
jeden ze zbiorników przeciwpożarowych
-
-
krzyż żeliwny na postumencie z piaskowca na pograniczu wiosek
-
-
przy grobli
-
-
typu łacińskiego
-
-
zbiorniki wodne tętniące życiem
-
-
w blasku słońca
-
-
bobrowe tereny
-
-
jakby tu zawsze były-srodowisko płazów i roślinności
-
-
w czasie I wojny światowej na tych terenach toczyły się ciężkie boje o grzbiet Karpat-na drugi zakręcie na skraju polany szukamy nagrobków starego cmentarza
-
-
kładka przez Jasiołkę-prowadzi tędy szlak niebieski do granicy polsko-słowackiej
-
-
w czasie II wojny światowej teren Jasiela objęty walkami w ramach operacji dukielsko-preszowskiej
-
-
na skraju lasu przy polanie-teren cmentarza młodszego
-
-
zachował się kamienny kompletny nagrobek z krzyżem oraz postument
-
-
zachowane inskrypcje
-
-
na drugim też
-
-
od strony lasu-w dole droga,po lewej polana
-
-
nie wracamy na drogę-idziemy pod górę polanami by dojść do cerekwiska jakby od tyłu
-
-
obchodzimy widoczne po prawej drzewa
-
-
mijamy olbrzyma
-
-
przed nami rozległe łąki wsi oraz cokoły piaskowcowe przy drodze
-
-
bez krzyży już
-
-
w zaroślach cmentarz przycerkiewny,cerekwisko oraz cmentarz żołnierzy radzieckich
-
-
cmentarz widoczny od wschodniej strony
-
-
jedyny zachowany nagrobek z 1900 roku
-
-
cmentarz żołnierzy radzieckich poegłych w 1944 roku-żeliwny krzyż-to jedyna pozostałość po cerkwi z 1825 roku
-
-
na starym cmentarzu parafialnym
-
-
kwatera żołnieży
-
-
z krzyżem
-
-
od strony drogi wejście na cmentarz
-
-
pierwotnie były ziemne mogiły z hełmami
-
-
z gwiazdą i datą
-
-
rozlewiska
-
-
cerekwisko przy olbrzymich drzewach
-
-
idziemy dalej-mijamy pozostałości krzyży
-
-
zostały tylko kamienne podstawy
-
-
z krzyżem
-
-
i kielichami
-
-
to w tej okolicy w 1946 roku UPA urządziło zasadzkę na kolumnę żołnierzy i milicjantów ewakujących się ze strażnicy WOP
-
-
potok zasilający Jasiołkę
-
-
płynie wzdłuż drogi
-
-
tworząc mały,wartki potok
-
-
z przeźroczystą wodą
-
-
znaki szlaku kurierskiego” Jaga- Kora” bięgnącego tędy na Węgry
-
-
głębokość do kąpieli wystarczająca
-
-
w dali jedyne pozostałe zabudowania po wiosce
-
-
przed nami mostek na Jasiołce i malownicze rozlewisko
-
-
ruiny strażnicy WOP,tej nowszej, zbudowanej w 1948 roku(starą zniszcyła UPA),koszary i stajnia dla koni
-
-
za mostkiem Jasiołkę będziemy mieli po lewej stronie drogi
-
-
bobrowe królestwo
-
-
tamę zbudowały tuż przy mostku-powstały jeziorka
-
-
zapora
-
-
rozlewiska
-
-
drzewa wyrastają z wody
-
-
w budynkach straznicy było kiedyś prowizoryczne schronisko PTTK,później bydynki przejęło PGR
-
-
budynki używano przy wypasie owiec
-
-
teraz ruiy grożące zawaleniem
-
-
bobrowa tama przy mostku
-
-
skutecznie rozlała wodę płynąc dalej wzdłuż drogi by ponownie zasilić główny nurt
-
-
dna nie widać
-
-
za mostkiem po prawej stronie kolejny piaskowcowy cokół
-
-
a po lewej stronie drogi Jasiołka
-
-
z charakterystycznym płaskownikiem
-
-
krzyża nie ma,na cokole rok-1904
-
-
z żeliwną figurką Chrystusa,płaskownił podtrzymywał krzyż- a może Glorię?
-
-
„pamięci…”
-
-
ze strażnicą w tle
-
-
przy drodze jakby kamienne fundamenty
-
-
i metalowe pozostałości czegoś
-
-
piwniczka?
-
-
mijamy ciekawie rozrośnięte drzewo
-
-
niebieskim szlakiem w kierunku granicy
-
-
przy kolejnym spiętrzonym rozlewisku robimy małą przerwę
-
-
kolejna bobrowa robota
-
-
na małej polance-pomnik upamiętniający Kurierów Beskidzkich AK
-
-
jednym z bardziej znanych kurierów był Jan Łożański-który w 1981 roku odsłaniał ten pomnik
-
-
przy pomniku
-
-
idąc dalej-po lewej stronie przy strumyku malutkie wierzby z bobrowymi śladami
-
-
budzą się do życia
-
-
w głębi kolejne bagna Jasiołki
-
-
mijamy zagrode dla koni
-
-
docieramy do miejsca biwakowego-w głębi za mostkiem pomnik poświęcony pamięci pomordowanych przez UPA żołnierzy WOP
-
-
liczne żeremia bobrowe na Jasiołce poniżej mostku
-
-
przed mostem
-
-
ąpomnik stoi na miejscu strażnicy WOP spalonej przez UPA,po prawej stronie za pomnikiem widoczna dróżka leśna,którą pójdziemy do miejsca z krzyżem
-
-
Jasiołka przy pomniku
-
-
dramat rozegrał się 20 marca 1946 roku kiedy to ewakuujących się żołnierzy WOP zaatakowały sotnie UPA
-
-
po kilkugodzinnej nierównej walce z przeważającymi siłami banderowców,wobec braku amunicji oddział musiał się poddać
-
-
do niewoli dostało się 90 żołnierzy,po przesłuchaniach i selekcji,część pojmanych żołnierzy zostało rozstrzelanych
-
-
los kilkudziesięciu do dzisiaj nie jest wyjaśniony
-
-
370 mieszkańców Jasiela(przed wojną) wysiedlono na teren dzisiejszej Ukrainy-wioska przestała istnieć
-
-
pójdziemy w las wspomnianą już dróżką przy pomniku
-
-
na mapie obiekt jest zaznaczony-bez opisu
-
-
miejsce z krzyżem łacińskim,jakby pole grobowe
-
-
moze to być mogiła żołnierzy pomordowanych w 1946 roku-tych,których los do dzisiaj nie jest znany
-
-
opuszczamy Jasiel i dalej idziemy ku granicy
-
-
niebieskim szlakiem prowadzącym na Kanasiówkę
-
-
lasem lekko pod górę
-
-
śniegu nie ma za wiele
-
-
robi się coraz cieplej
-
-
żółta tablica oznajmia granicę państwa
-
-
słowackie tablice informacyjne i szlak czerwony
-
-
idziemy w kierunku szczytu Weretyszów
-
-
-
tutaj sięga Rezerwat Przyrody”Źródliska Jasiołki”
-
-
bukowymi lasami granicznym grzbietem
-
-
co jakiś czas informujemy niedźwiadki o swojej obecności
-
-
trasa w większości płaska
-
-
w miejscach odsłoniętych bardziej wiosennie
-
-
po lewej w lesie słychać jakieś dźwięki
-
-
w naszym kierunku idzie samotny dzik
-
-
stoimy bez ruchu
-
-
a on nas nie widzi
-
-
biegnie dalej przez las
-
-
na drodze przed nami się zatrzymał
-
-
grzebał wśród buczyny
-
-
odyniec zajęty jedzeniem
-
-
jeszcze chwilę pogrzebał
-
-
i bez kwarantanny -ciach na polską stronę
-
-
pobiegł dalej,więc my też do przodu
-
-
pozostałości starych słupów granicznych-szkoda,że bez tablic
-
-
docieramy na Weretyszów 742m n.p.m
-
-
na słowacką stronę
-
-
oznaczenie szczytu
-
-
tą część Beskidu Niskiego Słowacy nazywają Laborecka vrchovina
-
-
w dole słowacka Habura
-
-
z kościołem(dawna cerkiew) z 1800 roku
-
-
przy pięknych bukach
-
-
i znowu poglądamy sąsiadów
-
-
liczne betonowe słupy-teren był pewnie ogrodzony
-
-
Vodojem, statnia hranica 682m n.p.m.
-
-
odchodzi tu na słowacką stronę szlak niebieski,zbiornik wodny-słychać szum wody
-
-
bukowy gigant
-
-
pierwsze grzybki
-
-
wśród liści
-
-
za chwilę polana
-
-
a właściwie bagienny teren
-
-
szlak zielony do Jasiela
-
-
i oznaczenie rezerwatu
-
-
wchodzimy na Haburskie raselinisko
-
-
przez rezerwat prowadzi kładka
-
-
-
tutaj w 2011 roku płonęły torfowiska i las
-
-
widok w kierunku Jasiela
-
-
w rezerwacie
-
-
po polskiej stronie spłonęło 1.5 ha
-
-
-
ze szlaku widzimy tablicę prowadzącą do cmentarza wojennego
-
-
jest kilkadziesiąt metrów od granicy
-
-
z okresu I wojny światowej
-
-
bezimienne
-
-
pewnie wielu narodowości
-
-
czasem po śniegu
-
-
odcinkami wiosennie
-
-
przy starym słupku granicznym
-
-
w okolicy Koprywnicznej
-
-
tablice przed nami
-
-
słowackie oznaczenie szczytu
-
-
Koprywniczna 709m n.p.m. i szlak zielony do Habury
-
-
kluczyk na łańcuchu ułamany,pieczątki też nie ma…szkoda
-
-
idziemy jeszcze kawałek dalej-tabliczka wskazuje kierunek zejścia
-
-
konnym szlakiem żółtym będziemy schodzić do Woli Wyżnej
-
-
leśna droga zalana roztopami
-
-
śnieg przeplata się z wodą
-
-
to i tak był luksus-wchodzimy na teren wyrębu lasu-zwalone gałęzie utrudniają drogę
-
-
jak nie ma drzew-to droga rozjeżdżona i błoto po łydki
-
-
na Moszczaniec
-
-
nasze 14-letnie buty znowu spisały się na medal a stuptuty nie chroniły tym razem przed śniegiem tylko błotem-drogą do parkingu
-
-
wiosenne
-
-
mijamy parking i podchodzimy jeszcze kawałek do opuszczonych budynków dawnego PGR-u
-
-
z tablicami-teren prywatny
-
-
budynki gospodarcze
-
-
zaniedbane i opuszczone
-
-
czekają na nowego gospodarza
-
-
czas iść do auta-czeka nas jeszcze długa powrotna podróż