Pieniny Gorlickie. 6 lutego 2022r
Wyprawa jednodniowa.
Tak jak Dunajec ma w Pieninach swój przełom podobnie rzeka Ropa przebija się w Pieninach między grzbietami Ubocza 623 m n.p.m. a Kiczery-Żdżar 609m n.p.m..W tym miejscu powstał a zapora i utworzono sztuczny zbiornik -Jezioro Klimkowskie.Ludność wioski Klimkówka położonej w dolinie przesiedlono, cerkiew i domy zburzono.Powstał zbiornik retencyjny, mała elektrownia i miejsce letniego wypoczynku dla amatorów wodnych sportów.Jezioro otoczone niewysokimi górami, w większości nie oznaczonych szlakami, dlatego nasze wędrowanie po Pieninach Gorlickich rozpoczynamy od miejsc dostępniejszych zwłaszcza zimą.Naszym głównym celem jest dotarcie do wierzchołka Suchej Homoli 708m n.p.m.
Zaczynamy w starej łemkowskiej wiosce Łosie, skąd idziemy do podstawy zapory by trawersując zbocza Kiczery-Żdżaru osiągamy wysokość zapory i schodzimy już po drugiej stronie.Czarnym szlakiem wędrujemy przez przysiółek Flasza do szlaku niebieskiego.Lasami osiągamy szczyt Suchej Homoli by nieoznakowaną ścieżką brnąc w wysokim śniegu zejść do zbiornika.Wracamy do Klimkówkii, aby uniknąc drogi powrotnej tą samą drogą wymyślamy kolejny trawers góry Kiczera-Żdżar tym razem od północno-zachodniej strony.Nie udaje nam się odnaleźć skrótu (strome zejście, śnieg) do wioski więć wędrujemy do drogi w okolicach brodu na Ropie.Stąd już blisko do miejsca startu.Trasa piesza ok.19.6km.
- O godzinie 7.30 parkujemy przy kościele w miejscowości Łosie,jednej z nastarszych wsi w okolicy
- wieś zamieszkała przed wojn!ą przez Łemków,znana z obwoźnego handlu mazi!ą i smarami
- malutki cmentarz wojenny nr 77 z okresu I wojny światowej
- pójdziemy drog!ą przez wioskę w kierunku zapory
- jeden zlicznych przydrożnych krzyży
- data i fundator
- postaci świętych
- po lewej stronie drogi Łysiec 662m n.p.m.
- na zboczach Łyśca dostrzegamy jakieśtablice?czy jest tam jakaś ścieżka?
- w dali koniki
- okryte
- fajnie,że ktoś o nie dba
- przed nami Ubocz 623m n.p.m. i dalej Czerteżyki-czyli trasa na przyszłość
- tabliczka ze szlakiem czerwonym
- w lewo odbija droga oznaczona szlakiem rowerowym-kierunek Uście Gorlickie 10 km
- mijamy ostatnie zabudowania wioski
- urocze małe domki,chyba dla turystów
- obok domków kapliczka -figura
- starutka statuja
- rodzina
- przed nami most na Ropie
- poniżej zapory płynie spokojnie
- Ropa ma 78 km długości i jest dopływem Wisłoka
- pod jaworem zakochanych
- z pniem o charakterystycznej barwie
- obok domki rodem z PRL-u
- letniskowe muzeum
- rzeka miejscami głęboka
- kawałek dalej bród-jakby do połowy-dalej płyty utopione w wodzie
- kaczki też lubią brody
- będą go poprawiać bo na brzegu złożono kilkanaście nowych płyt-za tym brodem na mapie biegnie ścieżka na szczyt Ubocza i dalej na Czerteżyki
- przed nami pojawia się ściana zapory wodnej Klimkówka
- kamieniołom przy zbiorniku
- 25 lat temu zakończono budowę zapory
- stary kamieniołom piaskowca
- sama budowa trwała od 1970 roku do 1993
- tama wysoka na 33m i szeroka na 210m
- bywają takie dni gdy zapora jest otwarta dla turystów(rzadko),dzisiaj oczywiście zamknięte bramy
- zapora jest zbiornikiem retencyjnym,chroni przed powodziami,dostarcza Gorlicom wodę,jest małą elektrownią no i oczywiście świetną bazą rekreacyjną w cieplejsze dni
- wyobrażaliśmy sobie,że droga prowadzi obok zapory i pójdziemy dalej nią-dla turystów obok słupka po prawej przejście przez mostek
- i dalej trawersując zbocze góry Kiczera-Żdżar 610m n.p.m.,czasami schodkami czasem ścieżką
- wspinamy sie powoli osiągając wysokość zapory
- na zboczu Kiczery
- pod nam korona zapory i zbiornik
- korona tamy
- stromym zboczem góry
- dochodzimy do drogi po drugiej stronie zapory
- przy tablicy z az trzema obszarami Natura 2000
- nad nami budynki
- z herbem czy godłem? ciekawe
- idziemy do zapory
- brama z tej strony też będzie zamknięta ale widoki super
- Ubocz powyżej
- przy zboczach Kiczery-Żdżaru
- o przejściu lodem na drugą stronę Renia nie chce słyszeć…oczywiście żart
- była tu kiedyś wioska Klimkówka z wijącą się między domami drogą i cerkiew ,z której kopuły zdemontowano a resztę wysadzono w powietrze-a miejcowi czyścili cegły ze starej cerkwi na nową..
- od zapory wracamy czarnym szlakiem,kórym dojdziemy do głównej drogi
- kapliczka
- przy budynkach
- w kierunku Klimkówki
- pasmo Homoli-tam pójdziemy
- ostatni parking przed zaporą
- Chełm 780m n.p.m. i po prawej Liszkowa
- idziemy drogą z Ropy do Uścia Gorlickiego
- mijamy cerkiew w Klimkówce-stara z 1914 roku zburzona przy budowie zalewu,odbudowana tutaj w 1983 roku-kopuły oryginalne
- Czerteżyki,Kopa ,w dali płaska Rotunda
- z daleka zerkamy jeszcze na zaporę
- po drugiej stronie zbiornika Ubocz,Czerteżyki i Kopa-Pieniny Gorlickie
- po ok.300 metrach za cerkwią szlak czarny odbija w prawo i porowadzi kawałek widoczną drogą-za nami Kiczera-Żdżar po lewej,z drugiej strony wody Łysiec i Ubocz
- kawałek drogą pod górę by dalej odbić w lewo za szlakiem ,który skraca drogę
- ścieżką do słońca
- Flasza do którego teraz idziemy to jeden z dwóch przysiółków wsi ocalałych przy budowie zbiornika
- jeszcze nie jest źle
- przysiółek Flasza
- mijamy zabytkową chyżę
- i kamienny krzyż
- urocza i w uroczym miejscu
- podchodzimy coraz wyżej
- piwniczka ukryta w śniegu
- pewnie trzyma temperaturę
- nawiało
- docieramy do niebieskiego szlaku-na polanie rozległe widoki
- i Dział i Modyń i Ostra i Jaworze i Rosochatka
- niebieskim idziemy na Suchą Homolę
- oczywiście cały cas pog górkę
- ktoś przed nami szedł co trochę ułatwia zadanie
- po osiągnięciu grzbietu dalej na szczyt już łagodniej
- mijamy drogę ,którą zaplanowaliśmy schodzić,na szczyt podchodzimy jeszcze kawałek
- w zimowej scenerii
- Sucha Homola 708m n.p.m. zdobyta
- to jeden złatwiejszych szlaków Pienin Gorlickich bo oznaczony,na następne szczyty są bez szlaku
- kawałek wracamy ,na mapie jest zaznaczona dróżka prowadząca w dół do drogi głównej
- trasa kręta i zasypana śniegiem
- nikt tędy nie szedł przed nami
- tylko gdzieniegdzie coś między drzewami prześwituje
- idę pierwszy by ułatwić trochę żonie
- czysto przed nami
- bukowym zboczem
- w dole jezioro
- ciężko i powoli
- tyle łatwiej ,że teraz już tylko z górki
- wreszcie osiągamy asfalt
- czeka nas teraz spacer powrotny
- mijamy przydrożny krzyż
- pamiątkę dawnych lat
- i za chwilę kolejny po lewej stronie drogi
- też z postaciami świetych
- wzdłuż jeziora Klimkowskiego domki letniskowe
- i kolumnowa kapliczka
- z postacią i nieczytelnymi napisami
- kamienny świadek historii
- pewnie w lecie tu tłumy turystów
- znajoma cerkiew już przed nami -nie chcemy wracać tą samą drogą przy zaporze,idziemy kawałek dalej i między zabudowaniemi idzie ścieżka
- ścieżka prowadzi w kierunku(powyżej) drugiej ocalałej osady wioski Klimkówka-Pniaki
- zerkamy jeszcze na okolicą
- i widocznymi śladami idziemy pod górę kontrolując na Ka Mapie kierunek i nasze położenie
- ścieżka ta okrąża szczyt góry Kiczera- Żdżar od północno-zachodniej strony
- szczyt pozostaje po lewej
- w dole sarenki tęż trawersują zbocze
- myślą sobie-co to za głuptaki tędy chodzą
- jeszcze mamy nadzieję na ścieżkę,na mapie prowadzącą do Łosi-znaczny skrót
- ale niestety jest niewidoczna a zbocze w dół strome
- schodzimy teraz ostro-wyjdziemy gdzieś w okolicy brodu,który mijaliśmy rano
- z górki na pazurki tylko unikać poślizgów trzeba
- i już przy znajomej drodze
- zapora za nami
- idziemy kawałek główną drogą by jeszcze przed mostem odbić w lewo-droga ta również prowadzi do wioski
- ostatnie wzniesienie dzisiaj
- przed nami kapliczka
- główną stroną skerowana w kierunku wioski
- z obrazkiem
- w całej okazałości
- i znowu Łysiec góruje
- już zabudowania widać
- wita nas mały domek
- mostem pokonujemy Ropę
- mijamy znaną nam z wcześniejszych wycieczek cerkiew
- zawsze urocza
- jescze ostatnie zabytkowe chałupy
- i w dali na parkingu nasze autko-jest 15.45-jeszcze tylko prawie 200km drogi do domu…