Zatwarnica-Hulskie-Wodospad na Hulskim-Ryli( 622m n.p.m.)-Krywe-przeprawa przez San-Sękowiec-Zatwarnica.
-
-
Zatwarnica-godz.7.16.Rozpoczynamy nowa przygodę z Bieszczadami.Idziemy do nieistniejacych już wiosek-Hulskie i Krywe…a co dalej zobaczymy
-
-
słońce jeszcze schowane
-
-
zmiana obuwia na parkingu
-
-
nasza noclegownia
-
-
przy ośrodku-miniatura cerkwi,która kiedyś była w Zatwarnicy
-
-
pięknie zrobiona z detalami
-
-
-
cerkiewka
-
-
chwila zadumy
-
-
jesen z krzyży
-
-
kwitna w listopadzie
-
-
czas się pożegnać
-
-
idziemy droga przez wieś
-
-
dawno temu za sklepem piliśmy piwo
-
-
kościół w Zatwarnicy
-
-
pójdziemy obok niego
-
-
z asfaltowej drogi odbijamy w lewo i mijajac kościół idziemy w kierunku Hulskiego
-
-
można jechac tędy autem,ale my chcemy coś zobaczyć
-
-
w oddali tereny dawnej wsi Hulskie
-
-
niewidoczne dla oka
-
-
nasza trasa
-
-
widoczny szczyt Ryli-tam planujemy iść
-
-
pogoda piękna
-
-
a za szczytem Krywe
-
-
Hulskie coraz bliżej
-
-
z wieloma odnogami
-
-
tam w gęstwinie sa ruiny cerkwi w Hulskiem,przy drodze,która idziemy nie ma tablic ,w którym miejscu zejść do cerkwi-odchodzi wyrażna gruntowa droga w zarośla,znaki zostały usunięte
-
-
wcześniej planowaliśmy po zwiedzeniu ruin iść stad do ruin młyna w Hulskiem,ale czytaliśmy,że nowi właściciele gruntów nie pozwalaja na to,więcmłyn zostawiamy na inna okazję(dojście z Sękowca przy Sanie)
-
-
Hulskie-ruiny cerkwi z 1820 roku
-
-
w drodze do ruin
-
-
okolice cerkwi
-
-
pozostałe nagrobki
-
-
ruiny cerkwi
-
-
nagrobki
-
-
ruiny dzwonnicy z 1854 roku
-
-
ruiny cerkwi
-
-
ruiny cerkwi
-
-
dawna dzwonnica
-
-
ruiny
-
-
ruiny cerkwi
-
-
dzwonnica
-
-
jak długo jeszcze postoi
-
-
ruiny cerkwi
-
-
Hulskie -cmentarz
-
-
przewrócony nagrobek
-
-
wśród starodrzewia
-
-
krzyże się nie zachowały
-
-
-
-
od ruin wracamy na drogę i dochodzimy do potoku Hulski
-
-
potok Hulski
-
-
Hulski-małe progi wodne w okolicach mostu
-
-
potok Hulski
-
-
przy ujściu do Sanu sa ruiny młyna
-
-
most nad potokiem
-
-
Hulski
-
-
progi skalne
-
-
dochodzimy do rozwidlenia dróg-prosto na Krywe w lewo do wodospadu
-
-
drogowskaz
-
-
odbijamy w lewo i idziemy szutrowa droga do wodospadu
-
-
przy potoku
-
-
opuszczona chata,pukamy,niestety nikogo nie ma
-
-
dla wypalaczy drewna
-
-
chatka
-
-
chatka
-
-
chatka
-
-
idziemy dalej wzdłuż potoku
-
-
dolinkami strumyki zasilaja Hulski
-
-
jeden z dopływów
-
-
skaliste brzegi
-
-
szumi coraz bardziej
-
-
wodospad na Hulskim
-
-
można ześć na dół
-
-
wodospad
-
-
wodospad
-
-
wodospad
-
-
oficjalnie na Hylatym jest największy w Bieszczadach
-
-
ten na Hulskim jakby bardziej atrakcyjny
-
-
wodospad
-
-
i małe spadziki
-
-
nabiera rozpędu
-
-
urokliwy
-
-
wodospad
-
-
aż wejść by się chciało
-
-
z góry
-
-
mały stan wody
-
-
wracamy do drogowskazu na Krywe
-
-
wieża nam towarzyszy
-
-
tam szliśmy
-
-
schodzimy ze stokówki
-
-
przed nami droga do wsi Krywe
-
-
już stad widać ruiny cerkwi
-
-
w przybliżeniu
-
-
teren poniżej cerkwi
-
-
jescze mamy daleko
-
-
tereny byłej wsi Krywe
-
-
przed nami Ryli
-
-
bardzo daleko
-
-
tutaj można iść skrótem do cerkwi i cmentarza
-
-
my idziemy przez szczyt Ryli droga
-
-
z Ryli
-
-
po prawej stronie tereny ogrodzone taśmami
-
-
ze szczytu w dolinę Sanu
-
-
w dole Krywe
-
-
zbliżenie ruin
-
-
Krywe-pierwszy budynek to gospodarstwo agroturystyczne „U Tosi”
-
-
ze wzgórza Ryli
-
-
po drugiej stronie Sanu
-
-
zerkamy na cerkiew
-
-
Krywe
-
-
cerkiew na wzgórzu
-
-
przy cerkwi mały cmentarz
-
-
schodzimy do wioski
-
-
zasuszone
-
-
w dolinie
-
-
okrażamy cerkiew
-
-
dochodzimy do zabudowań,miły człowiek zaprasza na pogawędkę
-
-
pół godziny wysłuchujemy opowieści co się tu dzieje(a dużo wbrew pozorom)
-
-
kociaki w Krywem
-
-
pogorzelisko po byłym budynku AM w Lublinie-spłonał we wrześniu tego roku
-
-
idziemy do ruin cerkwi
-
-
mostkiem
-
-
przeprawa mała(jeszcze nie wiedzieliśmy,że i duża przeprawa nas dzisiaj czeka)
-
-
Krywe
-
-
dolina Sanu
-
-
do cerkwi
-
-
Krywe-po wojnie wieś przecinała granica z ZSSR i wysiedlono część ludności,pozostała część wysiedlono w 1947 roku(akcja Wisła) i wioskę spalono-zostawiajac cerkiew
-
-
-
Krywe-cerkiew zdewastowana i rozkradziona w latach powojennych
-
-
obecna cerkiew została wybudowana w 1842 roku
-
-
jeden z nagrobków
-
-
ruiny cerkwi
-
-
przy cerkwi
-
-
to co zostało
-
-
grób zmarłej tragicznie właścicielki agroturystyki-„U Tosi”
-
-
spoglada z góry na swój dom w oddali
-
-
wielu ludzi ciepło wspomina pobyt w tym domu
-
-
przy cerkwi
-
-
ku pamięci
-
-
ruiny cerkwi
-
-
cerkiew
-
-
najlepiej zachowane ruiny cerkwi w Bieszczadach
-
-
od 2012 cerkiew powoli remontowana
-
-
dzwonnica z 1852 roku
-
-
wśród starodrzewia
-
-
cerkiew w Krywem
-
-
ruiny cerkwi
-
-
ruiny cerkwi
-
-
cerkiew
-
-
cerkiew
-
-
cerkiew
-
-
cerkiew
-
-
cerkiew
-
-
cerkiew
-
-
cerkiew
-
-
naprawione
-
-
cerkiew
-
-
pozostałości terakoty
-
-
w cerkwi
-
-
cerkiew
-
-
cerkiew
-
-
wracamy ścieżka w okolice zabudowań
-
-
i teraz dylemat-wracać do Zatwarnicy ta sama droga (14km)czy dojść nad San(choć wiemy,że most już nie istnieje) i zobaczyć co dalej-idziemy nad rzekę
-
-
gruntowa droga do Sanu
-
-
SANtropez
-
-
jesteśmy
-
-
musimy podjać decyzję
-
-
idziemy brzegiem w okolice byłego mostu
-
-
podpatrzone w zaroślach
-
-
przy Sanie
-
-
już widać miejsce starego mostu
-
-
po drugiej stronie widoczna droga ,tylko…rzeka nas dzieli
-
-
decyzja zapadła-buty przywiazujemy do plecaków i pójdziemy
-
-
Renia dzielnie przodem,ja ubezpieczam tyły
-
-
dobrze,że wybraliśmy drogę z wystajacymi co jakiś czas kamieniami,gdzie robimy przerwy by nogi się zagrzały trochę-woda lodowata-jednym ciagiem nie byłoby szans na przejście
-
-
śmiejemy się,że to dzisiejsze 100- lecie niepodległści chcemy tak uczcić
-
-
terapia dla zmęczonych stóp niezła
-
-
spodnie niestety też miejscami się zamoczyły
-
-
podpory mostu,który zawalił się w czasie roztopów w 1999 roku
-
-
dotarliśmy na drugi brzeg-duma nas rozpiera-i ból nóg tez
-
-
nogi schna wśród liści a my wzmacniamy się przed długa droga powrotna
-
-
nasza droga
-
-
gruntowa droga od Sanu
-
-
docieramy do stokówki i idziemy wzdłuż rzeki w kierunku Sękowca
-
-
droga się wije jakSan-raz bliżej,raz dalej
-
-
jest pięknie
-
-
wrosłe w skały
-
-
przez rezerwat też prowadzi ścieżka
-
-
na ostrym zakręcie
-
-
słońce miejscami chowa się
-
-
zawsze w momentach zmęczenia-przypomina nam się zdanie dopisane gdzieś na znaku na odludziu-„-maszeruj albo giń”
-
-
więc maszerujemy i cieszymy się,że znowu tu jesteśmy
-
-
dochodzimy do poczatku ścieżki Rezerwatu Hulskie
-
-
można usiaść i podziwiać widoki-tylko ciężko się później wstaje
-
-
też kiedyś tędy pójdziemy
-
-
-
-
w oddali zabudowania Sękowca
-
-
i pojawia się znowu wieża,która obeszliśmy w koło
-
-
domki ośrodka w Sękowcu
-
-
pusto
-
-
tam do domku myśliwskiego droga prowadzi
-
-
my do wioski
-
-
przez most na Sanie w Sękowcu
-
-
dzielny kompan
-
-
jak wrócimy w Bieszczady to lewym brzegiem pójdziemy do ruin młyna w Hulskim
-
-
to już zabudowania Zatwarnicy
-
-
przy drodze
-
-
wolne koniki
-
-
powrót do domu
-
-
tutaj rano skręcaliśmy
-
-
Kino Końkret
-
-
też musimy tu zagladnać
-
-
nasz sklepik
-
-
i dzwonek
-
-
i domek przydrożny-…i to już właściwie koniec dzisiejszej długiej i pięknej wyprawy=prawie godzina 16
-
-
nasz pokój w ośrodku w Zatwarnicy